Zakupić dwie bawełniane opaseczki i dorobić kwiatuszka
Dziś poleciałam do pasmanterii m.in. zakupiłam ten fioletowy znikający pisak. Ciekawe czy to będzie działać :D Wracając z pasmanterii już nie wsiadałam w autobus tylko poszłam spacerkiem. Po drodze zaglądałam do sklepów w poszukiwaniu tych nieszczęsnych opasek. Patrycja miała racje bo ciężko dostać zwykłe białe a co dopiero z kwiatkiem hehe W końcu już przy samym domu dostałam te opaski, co prawda nie zwykłe białe tylko z jakimś doklejonym kwiatkiem ale brałam co było.
Tego kwiatuszka co był oryginalnie obcięłam :D i na jego miejsce zrobiłam swojego. Materiał znalazłam w szafie jeszcze z sukienki na studniówkę mojej siostry hehe a ona o tym nie wie :P
No i są! Dwie piękne opaski z czerwonym kwiatuchem :P
Środek kwiatka to guzik obklejony tym samym materiałem z którego jest kwiatek. Żeby nie było widać nitki dokleiłam diamencik. Opaski są szałowe :D nie mogę się doczekać aż zobaczę w nich dziewczynki.
A tak dla wyjaśnienia... opaski są dwie bo są dwie dziewczynki. Pola i Oliwia to dwie 9-cio miesięczne córeczki mojego brata Mateusza.
faktycznie piękne wyszły Ci te opaseczki :D
OdpowiedzUsuńMi też się podobają :D
UsuńHehehe Chciałbym zobaczyć minę Nenki jak się dowie ze brakuje jej “pleców” w sukience.
OdpowiedzUsuńOpaski sa prześliczne,dziewczynki wyglądaja w nich bosko,zamawiamy u cioci już nastepne,z jesiennymi kwiatuszkami,dziekujemy;*
OdpowiedzUsuńślicznie wyszło :)
OdpowiedzUsuńjak byś mogła podaj stronkę gdzie znalazłaś tutorial do tych kwiatków