Malgolkowe motto

czwartek, 18 lipca 2013

Naszyjnik z kaboszonem

Wczoraj udało mi się pierwszy raz opleść kaboszona! Jest to najzwyklejsze szkiełko, które kupiłam już jakiś czas temu na próbę. Kaboszon odleżał swoje a wczoraj przyszedł na niego czas. Dzięki wielu instrukcją jakie są ogólnodostępne w internecie okazało się to nie takie straszne ale jednak jest sporo pracy i jeszcze dzisiaj dokańczałam łańcuszek i przymocowywałam zawieszkę :-) Kaboszon podszyty filcem bo nie posiadam nic innego. Opleciony Toho 11o Ceylon Snowfake oraz Toho 11o i 15o Silver Lined Rosaline. W tych kolorach również zrobiony łańcuszek.

Całość prezentuje się tak:







Powiem nieskromnie, że jestem ogromnie dumna z tej pracy tym bardziej że po raz pierwszy pracowałam z kaboszonem :-)

A i tą pracę sobie zgłoszę do wyzwania Kreatywnego Kufra :P



Instrukcje z których korzystałam: TU i TU

16 komentarzy:

  1. Piękny. Mój ostatni kaboszon w ogóle się nie udał ;( Chyba wyszła z wprawy...

    Jakiej grubości filcu użyłaś, bo mój jest chyba za cienki. Ja używam 1mm.

    Pozdrawiam, Ada.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny, bardzo fajne kolorki, powodzenia w wyzwaniu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny naszyjnik, świetnie wyszedł, bardzo delikatnie i kobieco. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zazdroszczę umiejętności :)) pięknie Ci to wyszło, a kolorki fajne, delikatne... suoer po prostu!

    OdpowiedzUsuń
  5. Niesamowicie delikatny!!! Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyszedł pięknie, delikatnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie dopasowałaś kolorystykę do tych wyzwaniowych barw :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest doskonały, nigdy bym nie powiedziała ,że to pierwszy. Tak trzymaj !!! Serdecznie pozdrawiam !!!

    OdpowiedzUsuń
  9. przepiękny! wyszedł Ci doskonale!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy zostawiony komentarz ;-) Pozdrawiam