Dawno nie było u mnie bransoletek. Miałam się w końcu nauczyć szydełkowo-koralikowych mam nawet nowe szydełko i kordonek specjalnie kupiony na tą okazję ale nic z tego. Cóż więc mi innego zostało jak dalej dziergać igłą. Było już "na zielono" więc teraz poszłam w róż :-)
No i mamy bransoletkę "Twisted Tubural Herringbone":
No i oczywiście do kompletu kolejna para mini-spike również w różowościach ze schematu którym podzieliła się ze światem Weronika :-) polubiłam te maleństwa i jak na razie nie rozstaje się z nimi :P zmieniam tylko kolory.
Chociaż nie przepadam za różowym, to muszę przyznać, że wygląda to bardzo fajnie:)
OdpowiedzUsuńRóżowy to również nie jest mój ulubiony kolor ale niedawno kupiłam sobie bluzeczkę mimo że różowa to mi się ogromnie spodobała więc musiałam do niej zrobić sobie jakąś biżuterię :-)
Usuńśliczne prace takie delikatne:))pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńPrzepiękny komplecik, i ten różowy tak w oczy nie kłuje ;D
OdpowiedzUsuń