Sklepik w sumie nie jest jakiś ogromny jak sobie to wcześniej wyobrażałam widząc zdjęcia ale ile bym nie miała pieniążków i tak bym wszystkie przetraciła hehe nabrałam masę drobnicy od najmniejszej do największej, twinsy, solo, spike, neonki i zwykłe itp. itd. można wymienić i wymieniać :D jestem przeogomnie zadowolona i mam nadzieje że to nie byłą ostatnia taka wycieczka :-)
A tu mój asystent Felek :D
W drodze powrotnej zwiedziliśmy sobie jeszcze wodospad w Szklarskiej :P Mimo okropnej pogody bo ciągle padał deszcze, postanowiliśmy skorzystać z okazji :-) Wejście tam na górę było dla mnie drogą przez mękę. Nie palę, nie piję, kawa jedna dziennie i to z przewagą mleka a myślałam że w połowie płuca wypluję. Ale wlazłam na górę i warto było! :D
A tu mój asystent Felek :D
W drodze powrotnej zwiedziliśmy sobie jeszcze wodospad w Szklarskiej :P Mimo okropnej pogody bo ciągle padał deszcze, postanowiliśmy skorzystać z okazji :-) Wejście tam na górę było dla mnie drogą przez mękę. Nie palę, nie piję, kawa jedna dziennie i to z przewagą mleka a myślałam że w połowie płuca wypluję. Ale wlazłam na górę i warto było! :D
Ale zakupy :) sama w takich sklepach trace glowe :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy :)
OdpowiedzUsuńEj! zabierz mnie ze sobą! :D a jak tam u nich cenowo?
OdpowiedzUsuńCenowo to praktycznie o połowę taniej w dodatku drobnica pakowana po 20g :-)
Usuńwow ! no takich zakupów to mozna pozazdrościć:) a widok boski:)
OdpowiedzUsuńZakupów i widoczków tylko pozazdrościć, ale muszę muszę to napisać: Felek jest przesłodki! Ten pyszczek... :)
OdpowiedzUsuńO kurczę, a ja spędziłam dwa tygodnie lata w Karkonoszach i nie przyszło mi do głowy. Oj szkoda.
OdpowiedzUsuńJednak Kamieńczykiem jestem zdziwiona, to nie jest trudne podejście i nazbyt długie. Pewnie jestem o dwa razy starsza od Ciebie, ale po raz chyba 5 wlazłam w tym roku. Najgorzej jest w zimie. Jednak tak jak piszesz, zawsze warto tam się wdrapać. Jakby nie było to dopiero wstęp na Szrenicę.
Pozdrówki.