Weekend był gorący i słońce nadal nie odpuszcza. Całą sobotę i niedzielę spędziłam na działeczce. Oczywiście wzięłam swój sprzęt aby na świeżym powietrzu pleść kuleczki. Ale że brat przyjechał z dziewczynami no to nie było czasu na koraliki hehe Więc tak z doskoku jak tylko jest 5 minut czasu wolnego robię kuleczki.
To co udało mi się ukończyć to kolczyki stworzone dla bratowej.
Dzięki Weraph, która tworzy świetne instrukcje tworzyłam moje pierwsze kuleczki spiralne z zawieszkami w kształcie motylka:
Jeszcze trzy pary kuleczek już zrobionych leży w koszyku i czeka tylko na wykończenie. Jest tak gorąco, że nic mi się nie chce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy zostawiony komentarz ;-) Pozdrawiam